Co się dzieje?
W sumie dużo.
Co opiszę?
W sumie mało.
Cieszy mnie opcja tego, że znajduję ostatnio nawet całkiem spory pakiet czasu na myślenie, czyli na coś niezbędnego do życia Homo Sapiens. Nie chodzi o kombinowanie, liczenie czy kalkulowanie, ale sprzątanie wewnętrzne. Niejeden kontener śmieci-myśli został wywieziony, a na ich miejsce pojawiło się trochę świeżych pomysłów i odkopana została niejedna, dawna idea.
Jestem naiwny? Może trochę. Może bardziej niż trochę. Trochę na pewno tak. Z pewnością jestem trochę naiwny.
Jestem naiwny.
Potrzebuję mapy, by dojść do chaosu, który stwarza pozór bezpieczeństwa. Jaki wybrać azymut pozwalający stąpać ze spokojem na granicy porządku i niepoukładania, radości i goryczy, miłości i śmierci?
Lubię szukać grafik do wpisów. Bywa, że mówią one więcej niż słowa, no chyba, że czytasz między wierszami.
Nie rozumiesz nic ze słów, które padły?
Nie szkodzi.
Nie musisz.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz