niedziela, 25 września 2011

Antyczne motywy.

 Zawsze byłem kiepski z chemii, z fizyki mierny, a z biologii mocno przeciętny.
Na polskim nie byłem najgorszy.
 Po tych wszystkich założeniach, doświadczeniach czy badaniach, o których się dowiadywałem nie jestem w stanie uwierzyć w to, że to co nas łączy można zapisać za pomocą jakiegoś wzoru, czy za pomocą strzałek, nad którymi zapisane będą hormony, które przyciągają mnie ku Tobie.

Twój uśmiech, nie jest zwyczajnym napięciem mięśni twarzy.
Twoje oczy nie są tylko receptorem odbierającym bodźce zewnętrzne.
Twój zapach, to nie feromon, który tak, a nie inaczej na mnie działa.

 Tylko dlaczego przy Tobie czwarty wymiar tak mocno przyspiesza?

Już tęsknię.
 Bo jest za Kim.

 Nie pukał. Wszedł jak do siebie, z tą różnicą, że w tym wypadku starał się zachowywać jak najciszej, żeby nie utracić ani jednego dźwięku zza uchylonych drzwi. Wiedział, że cichy trzask może zburzyć harmonię, którą tworzyła uderzając lekko w klawisze.
Powietrze nie drgało. Atmosfera nie była napięta, ale coś nadawało jej zniewalający charakter.
 Dobrze, że nie mogła go zobaczyć. Lepiej, że on mógł patrzyć na nią.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz