czwartek, 6 grudnia 2012

Walka o twoją uwagę

 Ostatnimi czasy moją uwagę przykuły dwie kampanie reklamowe, dla których byłem pełen uznania. Ogromne bilbordy, które pod względem artystycznym, czy swojej konwencji nie były odkrywcze. 

#1 zdjęcie twarzy dwóch znanych kucharzy i napis: już wkrótce!
#2 kilka różnokolorowych trapezów obok siebie i napis: nowe logo to dopiero początek.

 Co je łączy? Tajemniczość. To, że odbiorca będzie czekał na finał całej akcji, bo wie, że taki moment nastąpi. Czekanie na wyłożenie wszystkich kart na stół i podliczenie zebranych punktów. Każdy zaczyna rozmawiać o tej kampanii, swoich przypuszczeniach "o co cho?" i wypatruje nowych komunikatów. A kiedy wszystko już staje się jasne, przestaje dziwić.

 Stary Testament zawiera około 300 proroctw zapowiadających przyjście Mesjasza. Wszyscy wypatrywali go, szukali, rozmawiali o "tym kimś". A kiedy już się pojawił? Potraktowali jako sezonową ciekawostkę i odrzucili.

 Nie traktuję Starego Testamentu jako rodzaj gazetki promocyjnej, mającej na celu wywołanie sensacji, ale jako zapis planu Bożego, który wypełnił się krok po kroku. Wypełnił się, ale my wybraliśmy inny hipermarket...

Banksy - Crucifiction

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz