Ello!
Czas na mały powrót w kiepskim stylu przeciętnego człowieka!
W słuchawkach leci coś pozytywnego, miękkie, pomarańczowe światło rozlało się po moim pokoju niczym mleko, nad którym nie warto płakać, a za oknem od paru godzin nie widać już nic poza głuchą jak pień ciemnością łączącą się z ciszą.
Do perfekcji opanowałem odcinanie się od myśli, że będę miał w tym roku tura, bo ze zwierząt to bliżej mi do stwora podobnego do mantikory, z tym wyjątkiem, że będę miał skrzydła mola, móżdżek ptaka i ciało leniwca. aha! no i ogon, na który ktoś nadepnął.
Ten wpis nie zmierza do jakiegoś konkretnego punktu, jest raczej zbitką luźnych myśli.
Tak jakoś się składa, że pierwszy wpis/odcinek/rozdział czegoś nieznanego zwykle odbierany jest jako coś niezapowiadającego się dobrze. No przynajmniej w moim wypadku.
To miejsce traktował będę jako miejsce zrzutki moich myśli, ot co! Dużo skrótów myślowych, trochę porównań, kilka obrazów, parę tajemnic i odrobina zabawy ze słowem.

Nareszcie powrót. Lecz brakuje mi wcześniejszych wpisów. :(
OdpowiedzUsuńRadość pisania.
OdpowiedzUsuńMożność utrwalania.
Zemsta ręki śmiertelnej.
W.S.
P.S. zgadzam się z G.
Też się cieszę, że powróciłeś do pisania bloga. ;] Będę wpadał.
OdpowiedzUsuńS
Bardzo lubię czytać to. Masz taką lekkość pisania. A przynajmniej Twoje wpisy zawsze sprawiały takie wrażenie ;D
OdpowiedzUsuń